czwartek, 23 sierpnia 2007

Blondi wraca do kraju.... na dni kilka.

Moze w niezbyt miłych okolicznościach, ale zawsze przyjazdy i odwiedziny są mile. Ja osobiście sie ciesze, mam nadzieje ze zobaczę sie z wami wszystkimi obecnymi w Polsce :).

Tak wiec samolot mój startuje z lotniska Barcelona Prat o godzinie 16.55, i będzie na lotnisku Warszawa Okęcie o 20.00 jeśli nie zaliczy żądnego opóźnienia :D.

Drzyjcie łodzianie!

Cmok Cmok

Pozdrawiam
Piotr J.

piątek, 17 sierpnia 2007

Chata wolna bedzie... biba??

No wiec zbliża sie upragniony weekend :D nareszcie...
Michał wraca dziś z Polski, zostałem wydelegowany na noc z domu hasłem: "bądź kumpel"!no wiec jestem kumpel i dałem mu czas do 5 rano, do pierwszego metra czyli do mniej więcej 5.30 a potem:

Jada sobie na caaaaaaały weekend !!!!! będzie fajnie, spokojnie będzie milo i będzie dużo filmów i może biba tez będzie a po bibie orgia, a po orgi będę miał moralnego kaca! i ogólnie mogę mieć kaca!

Z innych nowości: Polski Turysta jest cudny w łóżku, nie wiem jaki jest w sexie i sie raczej nie przekonam, ale do spania jest genialny, wtula sie i plącze nogi spiąć i wczepia palcami jak kot.... marauuuu ma mięciutką skore... a ja sie wcale nie zakochałem i zakochać sie nie mam zamiaru po prostu ja sie bardzo lubię tulić.

Nie mam pracy cały czas, co mnie meczy i gnębi ale będzie dobrze.

Tymczasem sciskammmmm

Piotr J.

poniedziałek, 13 sierpnia 2007

Cytat

"gdybym mógł zostać zapachem
by drażnić cię podniecająco
codziennie
na zmianę cytryną, melonem, czekoladą"

M.K.

Bede robic nic... Piotr J. znow na wakacjach.

No wiec znów wróciłem na wakacje, tym razem z własnej nieprzymuszonej woli. Dobrowolnie i bez większych problemów, a historia potoczyła sie następująco.

W środę zgodnie z tym co uzgodniłem zacząłem prace, wszystko ok, pięknie ładnie fajnie, kupiłem spodnie, buty no i stawiłem sie na miejscu o godzinie umówionej. Nigdy nie miałem problemu z praca w barze, knajpie restauracji zresztą mnie znacie i ze mną ogólnie jest mało problemów ;P i tam tez ich nie miałem, pomijając fakt ze zmienili mi godziny pracy na takie w których nie miałem jak wrócić do domu zostały tylko długie nocne spacery na drugi koniec miasta, z dwóch godzin przerwy zrobiła sie 1 i z 45 godzin pracy 50. Kierownicy sal tragiczni, ludzie w pracy jeszcze gorsi, i tak po dniach dwóch, siedziałem na sofie i nie miałem ochoty sie z niej ruszyć, a jeszcze mnie bardziej przyssało gdy pomyślałem ze mam tam wrócić. No wiec podjąłem męska decyzje zebrałem sie w sobie oddałem kubraczek i powiedziałem dziękuję.

Teraz znów mam wakacje. Szukam dalej, o wszystkim będę informował na bieżąco.


Pozdrawiam
Piotr J.

wtorek, 7 sierpnia 2007

Piotr J. praca... i romanse

Hm, no to już skończył sie okres wakacji z przymusu, dziś rozpocząłem nowy etap w moim życiu zawodowym - zostałem zawodowym kelnerem ;). Kasa nie zła, godziny są do krzanu i w niedziele mam wolne. Mam nadzieje ze to tymczasowe, to ma być tymczasowe!!

Z nowości sercowych, nic sie nie zmieniło nadal jestem sam, nadal nie szukam ale jak znajdę to nie będę płakał.
Mam romans z polskim turysta!!. Polski turysta jest z Gdańska, a właściwie z Władysławowa przyjechał do Barcelony na wakacje, na 3 tyg . Jest młody, jest inteligentny, umie słuchać i mówi mądrze. Spędziliśmy cały wieczór w centrum i całą noc, aż do pierwszego metra na plaży, rozmawiając o wszystkim patrząc w niebo i słuchając odgłosu fal rozbijających sie o brzeg. O 4 przytuliliśmy sie i usnęliśmy na piasku. Pocałunek też był.

Jedyny problem w tym, ze ja nie wiem czy warto, czy może lepiej nie igrać z uczuciami.

+++

Jeśli kiedyś wybrać będę mógł jak to zrobić
To przecież dobrze, dobrze o tym wiem
Chciałbym umrzeć z miłości

Nie na krześle, nie we śnie
Nie w spokoju i nie w dzień
Nie chcę łatwo, nie za sto lat
Chciałbym umrzeć z miłości

Nie bez bólu i nie w domu
Nie chcę szybko i nie chcę młodo
Nie szczęśliwie i wśród bliskich
Chciałbym umrzeć z miłości

piątek, 3 sierpnia 2007

Piotr J. na bezrobotnym.

No to sie zaczęło, przeszedłem na bezrobotne, a właściwie zostałem na nie wysłany, nie z własnej, przymuszonej woli. Hm, dziwne to uczucie, pierwszy raz w życiu mi sie to zdarza i chyba nie chce więcej.
Zadłowowałem heh ehe.. dziś wymyśliłem to słowo "zadołować" podoba sie? nie wiem jak dla was ale dla mnie dużo oznacza, łączy w sobie wiele czasowników, sprzątać, robić zakupy, siedzieć na sofie, myśleć, chcieć lub nie chcieć (raczej nie chcieć), oglądać seriale, i nie mieć pojęcia co robić.

Jutro sie otrząsnę, jutro już będzie lepiej i jutro sie zmobilizuje, podniosę dupę z sofy stworze jakieś CV na kelnera, pomiędzy prawdziwym doświadczeniem umieszczę jakieś zmyślone. Dostane prace i przez miesiąc będę serwował drinki. Tak, tak właśnie widzę swoje wakacje. W pracy poznam miłość swego życia i dalej będę już żył długo i szczęśliwie.

Jestem jak googole, zawsze znajduje pozytywna stone.

Jutro.

Pozdrawiam:

Piotr J.