środa, 26 września 2007

Piotr J. pozytywnie.

Marzenia są po to żeby sie spełniać, czyż nie? choć czasem ludzie myślą ze marzyć powinno sie o rzeczach nie do zrealizowania bo inaczej staja sie celami. A ja wole marzyc o rzeczach albo sytuacjach które maja szanse bytu, takich monetach dostaje pozytywnej energii i w takich momentach czuje sie szczęśliwy wówczas jest mi dobrze, zapominam o całym świecie, znów staje sie dzieckiem zachłannie pragnącym poznawać świat bardziej i bardziej, iść coraz dalej, marzyc dalej, wytyczać sobie cele, realizować je i iść dalej by osiągnąć następny!

Dziś spędziłem cały dzień z "moja platoniczna miłością" z USA we dwoje,na początku na plaży, potem spacerując po BCN. Rozmawiając o wszystkim, o planach, marzeniach, potrzebach, szczęściu i ludziach, o świecie, o podróżach, o doświadczeniach za granica. O tym jak to jest sie czuć w swoim państwie obco i nie sojo. O życiu, idealnym związku i o tym ze tak naprawdę pragniemy niewiele i marzymy o rzeczach normalnych.

Przekonałem sie ze największym marzeniem nas wszystkich jest być kochanym tak szczerze i bezwarunkowo. I moc odwzajemnić to uczucie. A przynajmniej przekonałem sie ze żyją w chaosie świata wciąż zwyczajni ale jednocześnie niepowtarzalni ludzie.

Pozdrawiam

Piotr J.

Brak komentarzy: