czwartek, 21 lutego 2008

Piotr J. - wrzodek...

No wiec u mnie pod górkę. Wczoraj wylądowałem u lekarza z bolem brzucha no i sie okazało ze to wrzodek! Wiec mam nowy przybytek...

Nie mogę pic alkoholu co oznacza, ze w najbliższym czasie nici z sexu, nie mogę jeść w McDonald’s ani innych świństwach tego typu i nie mogę pic CocaColi – wiec ogólnie mogę zostać księdzem i na to samo wyjdzie. Do tego wszystkiego czeka mnie gastroskopia, włożą mi rurkę z kamera i będą mnie oglądać od wewnątrz! To dopiero będą mieli widoki... niewielu takich było co mnie widziało od środka... a co teraz tak publicznie? Hm... nie podoba mi sie to wcale.

Co jeszcze... z Inżynierem już wszystko ok, wlasciwie nie pogadaliśmy bo nie było kiedy, a teraz nawet na piwo go nie mogę zabrać ani z nim iść bo nie mogę pic.

Poza tym leki które biorę maja skutki uboczne, właściwie to maja jeden... powodują ze senność. Tak wiec śpię jak dziecko. Wczoraj na przykład położyłem sie o 22.30 bo nie moglem już dłużej i żeby było mało spałem do 8.30 bez żadnego problemu, dziś jestem jak młody bóg. Ehhhhh....

Pozdrowienia od nas dwóch...

Piotr J. z Wrzodkiem...

Brak komentarzy: