piątek, 5 października 2007

Piotr J. - przemyślenia emigranta.

Myślę ze przez to wszystko co działo sie w ciągu ostatnich kilku miesięcy, a dokładnie w ciągu ostatnich 3 straciłem poczucie równowagi. Ogólnie rzecz biorąc 3 miesiące to nie dużo, ale w skali 9 miesięcy całego pobytu w Barcelonie to równo jedna trzecia całości. Jedna trzecia w której przestałem sie czuć dobrze, pewnie i stabilnie. Jedna trzecia w której straciłem osobę która była przy mnie całe moje życie i którą kochałem bardzo mocno. Jedna trzecia która była najbardziej męczącym okresem, mojego w sumie 3 letniego życia na emigracji.

Bo to równo 3 lata i 5 dni temu (pomijając 3,5 miesięczny pobyt w UK) , wyjechałem na pierwsze stypendium do Rzymu. Co zyskałem? Może czas wziąć czysta kartkę papieru i podsumować te 3 lata, wypisać plusy i minusy życia na emigracji, wypisać to o co jestem "bogatszy" i co straciłem a co porostu zniknęło z upływem czasu.

Jedno jest pewne, niezależnie od tego kiedy bym wrócił, i czego bym nie zrobił. Nigdy nie będę wiedział co straciłem tak naprawdę. Mam nadzieje ze nigdy nie stracę zaufania i przyjaźni ludzi na których mi zależy.

Pozdrawiam

Piotr J.

Brak komentarzy: