piątek, 19 października 2007

Piotr J. - nauka polskiego w weekend

Ostatnio uczyłem Hiszpanów mówić po polsku. Tak jak wszyscy obcokrajowcy najchętniej na początku chcą poznać zdania lub wyrazy które przydają sie najbardziej w życiu. Pomijając takie jak "dziękuje", "proszę" itp itd. najużyteczniejszymi są bluzgi. Tak wiec po krótkiej lekcji wszyscy wokoło używali całego wachlarza polskich bluźnierstw od CH..J po K...A i innych różnych różnistych.

Dziś dostaje maila z USA (wiadomo kto >:D), w PS. czytam:

juy chi vu duppa ;)

Nauka nie idzie w las - myślę ...

Pozdrawiam

Piotr J.

Brak komentarzy: